środa, 26 lutego 2014

Podsumowanie 2x14

Hej, jestem po obejrzeniu, jak na razie, najnowszego odcinka BATB i to jest pierwszy post tego typu, nie jestem jakoś dobra w recenzowaniu, czy takich sprawach, ale mam nadzieję, że będziecie zadowoleni:)

 Dobra, zacznijmy od początku. Widzimy sen Vincenta, który, jak widać, wciąż nie może zapomnieć o Catherine. Potem przenosimy się do rzeczywistości, pogrzebu Gabe'a. Zjawia się na nim Sam, który, aż dziwne, strasznie łatwo uwierzył w śmierć Dany i byłej bestii. Po pogrzebie Cat spotyka się Gabe'm (swoją drogą, ta scena była całkiem zabawnaxD). W tym czasie dostaje telefon od Tess, która śledziła Sama, dowiadując się, że spotkał się on w szpitalu z jakimś pacjentem na oddziale objętym kwarantanną. Postanawia udać się tam z Vincentem, aby wybadać sprawę. Dowiaduje się, że pacjentowi wstrzyknięto serum, które zrobił J.T, mające na celu zamienić człowieka w bestię. Jednak coś poszło nie tak, gdyż pacjent, zamiast przemiany, dostaje czegoś w rodzaju ataku, zagrażającemu życiu.
 Jak widzimy potem, Sam szuka człowieka o imieniu Jacob Sutter, który ma predyspozycje do przemienienia w bestię. W końcu znajduje odpowiedni cel i... kolejny kłopot dla naszej utalentowanej ekipy. Zanim dochodzi do starcia, Catherine po dłuższym czasie postanawia spotkać się ze swoim ojcem. On oznajmia jej, że ludzie predysponowani do przemiany byli umieszczeni w sierocińcu, z którego pochodzi Gabe. Na końcu rzuca jej swoją starą śpiewkę, żeby uwolniła się od bestii i... zabiła Vincenta.
 W końcu Cat i Tess odnajdują bestię Sama, która wymyka im się, wyskakując przez okno, przy okazji raniąc Catherine. Policjantka spotyka się z Gabe'm, który odczuwa coraz silniejsze pragnienie wydostać się z budynku, w którym zmuszony jest siedzieć, gdyż uznany jest za zmarłego. Potem dochodzi kolejne zmartwienie, ponieważ jest on predysponowany, by znów stać się bestią.
 W tym czasie Vincent chce odzyskać Catherine, wybierając swoje człowieczeństwo zamiast bestii i razem z J.T próbuje stworzyć antidotum dla umierającego Jacoba. Niestety, dziewczyna krzyżuje mu plany, gdyż chce, by jako bestia wyśledził nowego "pomagiera" Sama. Wreszcie dochodzi między nimi do bójki, z przewagą Jacoba.
 J.T udało się ukończyć serum, więc Vincent udaje się do szpitala i cudownie uzdrawia chorego. Przyjaciel Vinca wygaduje Cat o jego uczuciach względem niej. Gabe, natomiast, nie próżnuje i odkrywa, że Sam musiał zabić Barnesa, którego od dawna szukają i podszywać się pod niego. Chłopak chce wreszcie się do czegoś przydać i idzie przekonać bestię oszusta, by nie była mu posłuszna. Sprawy, oczywiście, przyjmują zupełnie inny obieg, gdy Sam ich odkrywa. Grozi Gabe'owi, że zamieni go z powrotem w potwora, ale w samą porę nadbiega Cat z Vincentem. Zdeterminowana, w obliczu zagrożenia swojego chłopaka, strzela do Jacoba. Ale Sam już znalazł nowego wychowanka sierocińca...
 Gabe każe Catherine pozbyć się Vincenta ze swojego życia. Musi dokonać wyboru pomiędzy nim, a chłopakiem.
 Na końcu widzimy, tym razem, sen Cat, powiedzmy, że niezbyt wesoły.



Jak podoba się Wam taki styl podsumowań? Jak na razie to moje pierwsze do tej pory, ale nie wahajcie się i śmiało piszcie w komentarzach swoje uwagi. Wiem, że za bardzo się rozpisałam, obiecuję nad tym popracować:)
Co sądzicie o tym odcinku? Wg. mnie bywały lepsze, ale ten też nie był najgorszy. Podzielcie się ze mną swoją opinią:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz